Przyszedł czas na obiecany post na temat przygotowania kabli FPV wraz z podpięciem ich do OSD Remzibi, z którego osobiście skorzystałem. W ramach przypomnienia: ponad miesiąc temu pokazałem jak zrobić kable do FPV bez OSD. Jeśli ktoś zamierza latać wyłącznie "przy nodze" to jest to całkiem rozsądne, tańsze i mniej skomplikowane rozwiązanie. Natomiast jeśli zamierzacie odlecieć od bazy na kilkaset (i więcej) metrów - wypadałoby już wyposażyć się w OSD z GPS, dzięki któremu uzyskamy wiele cennych informacji na temat położenia naszego modelu gdy będzie już poza zasięgiem wzroku.
Schemat przyłączenia kamery, nadajnika i baterii pod OSD wygląda tak:
Finalnie i w rzeczywistości okablowanie będzie wyglądało tak (po lewej kable bez OSD z kroku 7, po prawej kable podpięte do OSD Remzibi):
Na zdjęciu brak jeszcze podpiętego kabelka idącego od głównej baterii zasilającej silnik i regulator, ale o tym napiszę później.
Zatem zabieramy się do pracy.
Jak zrobić drona? To stosunkowo prosta rzecz, choć może nie być tania. Nauczymy Cię jak zbudować drona od podstaw na bazie łatwego do sterowania samolotu RC oraz quadcoptera. Obserwuj nasz blog!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kable FPV do OSD Remzibi. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kable FPV do OSD Remzibi. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 4 czerwca 2013
wtorek, 16 kwietnia 2013
Krok 8 - Mikrofon do FPV
Nasz pierwszy lot FPV był w zasadzie sprawdzeniem połączenia video w powietrzu i w praktyce nie był lotem stricte FPV - bo czas patrzenia na monitor z podglądem z kamery pewnie zmieściłby się w przedziale 20-30 sekund. Wiało wtedy tak mocno, że walczyłem z utrzymaniem samolotu w powietrzu nie skupiając się w ogóle na spoglądaniu na ekran.
Za drugim razem było już zdecydowanie lepiej i od razu dość odważnie - odlot od bazy na ok. 500m bez OSD i już po zachodzie słońca. I wtedy odkryłem pierwszą rzecz, która zaczęła doskwierać - przy odlocie na odległość ok. 300-400m od bazy samolot przestaje być słyszalny na ziemi. Na początku nie zdawałem sobie z tego sprawy - jakim utrudnieniem dla pilota-modelarza jest brak dźwięku silnika w modelu. Sam latam trochę normalnymi szybowcami, które rzecz jasna silnika nie posiadają, ale po natężeniu szumu powietrza opływającego owiewkę możemy szacować prędkość nawet bez zerkania na prędkościomierz. W modelu nawet z OSD pokazującym prędkość jej pomiar z GPS będzie zawsze nieco opóźniony. W momencie gdy będąc na ziemi przestajemy słyszeć nasz model i zerkamy tylko na monitor zaczyna się robić nerwowo i nieswojo. Wszystko jest OK dopóki silnik lub bateria nas nie zawodzi. Napięcie baterii zasilającej silnik możemy jeszcze pokazywać na OSD, ale usterka silnika może być nie do wykrycia. Jeśli nie będziemy mieć sprawnego silnika i zaczniemy podciągać model zadzierając dziób do góry przekroczymy ostatecznie krytyczny kąt natarcia i minimalną prędkość pozwalającą szybować - model wpadnie w korkociąg i wtedy będziemy mieć już spory problem z jego odratowaniem.
Za drugim razem było już zdecydowanie lepiej i od razu dość odważnie - odlot od bazy na ok. 500m bez OSD i już po zachodzie słońca. I wtedy odkryłem pierwszą rzecz, która zaczęła doskwierać - przy odlocie na odległość ok. 300-400m od bazy samolot przestaje być słyszalny na ziemi. Na początku nie zdawałem sobie z tego sprawy - jakim utrudnieniem dla pilota-modelarza jest brak dźwięku silnika w modelu. Sam latam trochę normalnymi szybowcami, które rzecz jasna silnika nie posiadają, ale po natężeniu szumu powietrza opływającego owiewkę możemy szacować prędkość nawet bez zerkania na prędkościomierz. W modelu nawet z OSD pokazującym prędkość jej pomiar z GPS będzie zawsze nieco opóźniony. W momencie gdy będąc na ziemi przestajemy słyszeć nasz model i zerkamy tylko na monitor zaczyna się robić nerwowo i nieswojo. Wszystko jest OK dopóki silnik lub bateria nas nie zawodzi. Napięcie baterii zasilającej silnik możemy jeszcze pokazywać na OSD, ale usterka silnika może być nie do wykrycia. Jeśli nie będziemy mieć sprawnego silnika i zaczniemy podciągać model zadzierając dziób do góry przekroczymy ostatecznie krytyczny kąt natarcia i minimalną prędkość pozwalającą szybować - model wpadnie w korkociąg i wtedy będziemy mieć już spory problem z jego odratowaniem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Popularne posty
-
Nasz skompletowany zestaw quadcoptera, gotowy do złożenia. Ponieważ dostaliśmy kilka głosów od czytelników, że dobrze by było z naszej s...
-
Wiele osób w komentarzach i osobiście pytało nas skąd wziąć materiały i opracowania pytań na egzamin teoretyczny UAVO VLOS. Ci, którzy pr...
-
Choć quadcopter to nasz projekt poboczny (wolimy skrzydlate maszyny latające ;) tak jak obiecaliśmy w poprzednim wpisie - zrobimy również...
-
Nadszedł czas na post, w którym ostatecznie opiszemy ustawienia całej elektroniki do lotu: od połączenia kabli po konfigurację softu. Pos...
-
Nasz zestaw części do quadcoptera już praktycznie skompletowany. Ponieważ jeden z nas się teraz urlopuje, a drugi (czyli ja) ma przeprowadzk...